Zastanawialiście się kiedyś jakby to było brać ślub w scenerii z ulubionego filmu? Tym postem zaczynam nową serię: inspiracji filmowych. Na dobry początek coś, co fascynuje mnie od dawna, zdecydowanie moje klimaty. Już w późnym dzieciństwie stwierdziłam, że urodziłam się w złej epoce i to wrażenie nie mija... Jane Austen wspaniale wpasowuje się w moje wyobrażenie romantycznego ślubu i chociaż nie mam pewności, czy zdecydowałabym się na to w rzeczywistości, to przepiękne zdjęcia z tej sesji uwodzą mnie... Zresztą oceńcie sami.
A oto inne pomysły na tę stylizację:
wykorzystane
materiały pochodzą ze stron:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz